Wbrew zapowiedziom koniec maja nie przyniósł przywrócenia planowej obsługi wszystkich połączeń regionalnych na Podlasiu. Tamtejszy samorząd regionalny zapewnia, że sytuacja powinna ustabilizować się w najbliższych tygodniach. Na razie pasażerowie wciąż muszą jednak korzystać z autobusowej komunikacji zastępczej.
Poważne problemy taborowe w województwie podlaskim
trwają od wielu miesięcy. Tamtejszy zakład Polregio nie dysponuje wystarczającą liczbą sprawnych pojazdów spalinowych, by obsłużyć wszystkie ujęte w rozkładzie jazdy kursy. Pasażerowie są przewożeni autobusami zastępczymi, co nie pozostaje bez wpływu na punktualność przewozów i możliwość przesiadki na inne połączenia.
Kolejny termin nie został dotrzymany
Tej wiosny sytuacja miała wreszcie zostać ustabilizowana. Samorząd wojewódzki, który zleca przewozy spółce Polregio,
zapowiadał, że w połowie maja wszystkie połączenia będą już realizowane pociągami. Później przewoźnik przesunął ten termin
na koniec ubiegłego miesiąca. I on nie został dotrzymany. – Komunikacja zastępcza została przedłużona do 19 czerwca – mówi Małgorzata Półtorak, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Do tego czasu autobusy kursują w zamian za siedem pociągów na trasach z Białegostoku do Hajnówki i Czeremchy oraz między tymi dwoma miastami. Przyczyną utrudnień wciąż są niedobory taboru. – W długotrwałej naprawie P5 [przegląd wysokiego, piątego poziomu utrzymania] pozostają dwa pojazdy SA133 stanowiące własność województwa i jeden pojazd należący do Polregio – stwierdza nasza rozmówczyni. Ostatnia z wymienionych jednostek trafiła do zakładów remontowych 9 maja tego roku.
Problem bezpieczeństwa na przejazdach ma poważne konsekwencje
– Przywrócenie do eksploatacji dwóch stanowiących własność województwa pojazdów planowane jest na przełomie lipca i sierpnia – zapowiada przedstawicielka marszałka. Zwraca też uwagę, że na trudną sytuację taborową wpłynęły uszkodzenia pojazdów powstałe
w wypadkach na przejazdach kolejowo-drogowych. W ostatnim czasie z ruchu wyłączono z tego powodu cztery jednostki i lokomotywę spalinową, przy czym dwa zespoły trakcyjne i spalinowóz udało się już naprawić.
– Operator zakłada, że zakończenie napraw powypadkowych i przeglądów nastąpi zgodnie z planem i nie przewiduje opóźnień – zapewnia Małgorzata Półtorak. Czy w drugiej połowie czerwca uda się wypełnić deklarację przywrócenia pełnej obsługi regionalnych tras niezelektryfikowanych? O rozwoju sytuacji będziemy informować.